PSYCHOLOG DZIECIĘCY
Paulina Pawłowska
Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie (tj. od psycho-logiczna) mailowo informacje o mojej ofercie,
wpisz powyżej swój adres e-mail.
Tutaj mnie znajdziesz:
Niewielu z obecnych rodziców miało szansę dorastać w domu, w którym mówiło się o emocjach. W najlepszym wypadku obyło się bez zasady dotyczącej tego, że emocji nie należy okazywać, bo to oznaka słabości. Dorastając w takich domach nie bardzo była możliwość zdobywania umiejętności regulacji emocji, poznawania i ćwiczenia strategii na ich wyrażanie (a w końcu rozmawiania o emocjach i to też powód tego, że wielu rodziców uznaje rozmowy o emocjach za coś sztucznego), i dlatego wielu dorosłych ma tak duży problem z własną złością.
Czy to wynikało ze złej woli naszych rodziców? Absolutnie nie! Za to wiedza na temat rozwoju emocjonalnego dzieci cały czas się zmienia i dzisiaj wiemy na ten temat dużo więcej, a jest to też zasługa Internetu, który znacząco zwiększył dostępność wiedzy na temat rozwoju dzieci i nie tylko.
Co wiemy dzisiaj?
Nazywanie emocji dzieci i własnych (szczególnie w chwilach kryzysu), dawanie przestrzeni na wyrażanie złości, a także akceptacja wszystkich uczuć, sprzyjają budowaniu relacji, poczuciu bezpieczeństwa, a także pomagają dziecku wrócić do równowagi.
Po co rozmawiać?
Kiedy szukamy pomocy i odpowiedzi na pytania: "Jak sobie radzić?"
Zazwyczaj w chwili kryzysu, w momencie kiedy dziecko prezentuje trudne dla nas zachowanie (najczęściej wywołane złością), a my nie wiemy co robić. Szukamy wtedy strategii, które zadziałają tu i teraz i słusznie, bo to też bardzo ważne.
Dzisiaj chcę opowiedzieć o strategii wspierającej dzieci "na zimno", czyli o codziennych aktywnościach, które, w dalszej perspektywie, pomogą dzieciom radzić sobie z trudnymi emocjami. Nie jest to więc coś, czego użyjemy w momencie "wybuchu", ani też magiczne zaklęcie, którego efekt zauważymy natychmiast - a mimo to, na prawdę warto!
Zachęcam Was do tego, aby temat emocji był obecny w waszym domu na co dzień.
Rozmawiajcie o tym, co czujecie, dlaczego czujecie i dlaczego zareagowaliście tak, a nie inaczej. Wiem, że często trudno jest się do tego zabrać, brakuje słów, wydaje się to mało naturalne i właściwie nie wiadomo od czego zacząć. W takich sytuacjach z pomocą przychodzą kolorowe książki, gry i wyklejanki - właśnie w temacie emocji. To świetny pomysł na spędzanie czasu czasu z dzieckiem, a dodatkowo rozwój umiejętności niezbędnych do tego, aby (w przyszłości) dziecko lepiej radziło sobie z własnymi emocjami (potrafiąc je nazwać, rozpoznać we własnym ciele i wyrażając je tak, aby nie ranić przy tym innych).
"Mamo, jestem bardzo wkurzona!"
- słowa mojej 3 letniej córki
Kiedy zacząć?
Nigdy nie jest za późno, ale też nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć rozmawiać. Nazywać emocje możemy już u maluszków, a jeśli chodzi o gry i książeczki, to w zależności od temperamentu dziecka, możecie próbować już około 2 roku życia. Często na efekty nie trzeba długo czekać i tak w przypadku mojej córki, kiedy jej czegoś odmawiamy, czasami rzuci zabawką, krzyknie, kopnie, a czasami tylko nazwie to co się dzieje: "Mamo, jestem bardzo wkurzona!". To dla mnie namacalny dowód na to, że warto i nauka nie idzie w las.
Co polecam?
Moja pierwsza książeczka o emocjach.
O lisa złościach u bobra w gościach.
Znajdziecie w niej:
książeczkę
grę
minidomino
"Wszystko o emocjach"
"Wspomaganie rozwoju emocji"
W środku znajdziecie różne zadania do wykonania.
Moje emocje. Pokazuję, co czuję.
W środku mnóstwo kolorowych ilustracji, zadań do wykonania,
a na końcu czekają naklejki.
Ciekawy świat emocji. Zadania z naklejkami.
Ta książeczka była ostatnio dostępna w sklepie Biedronka.
Uczucia Gucia
Jak tego typu książeczki mogą Wam pomóc we wspieraniu rozwoju emocjonalnego dzieci?
Przez zabawę dzieci uczą się:
rozpoznawać emocje u innych
nazywać emocje
rozpoznawać emocje we własnym ciele
strategii pomocnych w przypadku trudnych emocji
że emocje to coś normalnego i nie wolno ich ukrywać
rozmawiać o emocjach
... a to tylko część korzyści :)